Gwarancja

Odebrałam kilka tygodni temu wiadomość na fanpage bloga, w której Julia spytała, czy chciałabym porozmawiać z nią o czasie spędzonym w murach II Liceum Ogólnokształcacego w Krakowie. Julia obejmuje tam stanowisko redaktora FAMY - gazetki szkolnej, dla której chciała wypytać mnie, jak wspominam czasy liceum oraz czy krakowska "Dwójka" wpłynęła na osobę, jaką się stałam. Jej znajomość ważnych dla mnie wydarzeń jak Blog Roku i umiejętne zadawanie pytań sprawiły, że z poniższego wywiadu nie skorzystają jedynie uczniowie IILO, bo godzinna rozmowa zaowocowała komentarzami na tematy aktualne niezależnie od wieku ani szkoły. 

 

Julia Żaba: Kiedy mówię II LO, ty myślisz…

Ola Szepczyńska: ...o ludziach, których tam poznałam. Zawsze, gdy ktoś mnie pyta, czy powinien wybrać II, odpowiadam mu: „jeżeli chcesz bazować na swojej wiedzy i wykształceniu, to nie; jeżeli chcesz poszerzyć i zadbać o nowe znajomości – jak najbardziej.” Dwójka jest bardzo przyszłościowa pod względem właśnie koneksji.

 

W twoim ostatnim poście na Instagramie napisałaś: Głupio byłoby po skończeniu szkoły być osobą tęskniącą za rozumem. Czego zatem nauczyłaś się w Sobieskim?

Tutaj akurat chodziło mi o coś zupełnie innego, bo miałam na myśli to, że edukacja oficjalna i  przedmioty realizowane w szkole są jedynie wiedzą teoretyczną; myślałam natomiast o swego rodzaju „rozumie w życiu” - jak nie spieprzyć sobie życia w pierwszych latach po szkole. Mnie się udało o to otrzeć parę razy, przez to, że wielu rzeczy próbowałam, żyłam chwilą, decyzje podejmowałam spontanicznie. Teraz nabrałam już pokory i jestem w stanie krytycznie ocenić niektóre moje wybory.

Wydaje mi się, że dużo ludzi po skończeniu szkoły ma taki syndrom pt. “Wreszcie jestem wolny, więc teraz robię wszystko tak, jak chcę”. Jeżeli masz słaby charakter, bardzo łatwo jest ci znaleźć się w złym towarzystwie, które będzie wpływało w niekorzystny sposób na siebie nawzajem. Jeżeli w pewnym momencie sobie nie uświadomisz, dlaczego nie mogłeś robić pewnych rzeczy wcześniej, to albo sobie spieprzysz życie albo w najlepszym wypadku pojawi się ktoś, kto cię z tego wyciągnie.

W tym poście chodziło mi przede wszystkim o to, aby ludzie jednocześnie zdobywając wiedzę na lekcjach, też wyrabiali sobie nawyk, żeby samemu szukać odpowiedzi na pytania i samodzielnie się kształcić. Głupio by było być tą osoba, która ulega wpływom ludzi, przyjmując za pewnik wszystko, co wokół siebie słyszy i widzi, zatracając ciekawość świata.

 

Po to jest to całe blogowanie? Chcesz zmieniać ludzi, ich nastawienia?

W klasie maturalnej, gdy zaczęłam się w to angażować, dostawałam sygnały od czytelników, które wyrażały, jak bardzo zmienili oni swój światopogląd, jak stają się ciekawi i zaczynają jakoś kształtować swoją własną osobę oraz nawyki. Dlatego też postanowiłam to rozwinąć, pisałam więcej postów, w których dzieliłam się swoją opinią i światopoglądem, a takie tematy wpisów cieszyły się coraz szerszym zainteresowaniem, dlatego też kontynuuję to do tej pory.

 

W innym poście napisałaś, że tatuaże, tunele i kolczyki wpisują się w twoje postrzeganie piękna - czy twoim zdaniem szkoła ogranicza kreatywność, a może chroni młodych ludzi przed lekkomyślnym ingerowaniem w swój wygląd?

Ja akurat miałam tatuaże będąc już w szkole. Nie były one widoczne, dlatego jakoś nie odczuwałam tego, że szkoła mi czegoś zabrania lub nie. Ale faktycznie w gimnazjum miałam kolczyk w wardze i nosiłam go może jedynie trzy dni właśnie przez komentarze nauczycieli. Teraz myślę, że słusznie mnie skrytykowali, bo po prostu ta ozdoba już mi się nie podoba, więc być może jest w tym jakaś rola szkoły, żeby na tyle ile się da przetrzymać cię z buntowniczymi decyzjami, dopóki będziesz na to patrzył trzeźwo. Szkoła może mieć rolę takiej „tamy” -  zanim te wszystkie decyzje na ciebie spłyną, to ona je wszystkie zablokuje lub odroczy.

 

Prowadzisz bloga modowego – czym więc jest dla ciebie moda?

Będąc dzieckiem moją rodzinę bardzo rzadko było stać na to, aby zafundować mi modne rzeczy – markową kurtkę, czy fajne buty. Moja mama mówiła mi, że nie jest sztuką wydać tysiąc złotych i wyglądać dobrze, ale wydać dużo mniej i wyglądać tak, jakbyś się ubierała za tysiąc złotych. Wzięłam zatem to sobie do serca i zaczęłam szukać rzeczy w second handach, portalach internetowych, zdobywałam rzeczy, których nie było w sieciówkach. Ludzie zaczęli o nie coraz częściej pytać i  stwierdziłam wtedy, że nie chce mi się ciągle odpowiadać na to samo pytanie, więc po prostu założyłam bloga, żeby opisywać swoje stylizacje.

Tym jest właśnie dla mnie moda - pokazaniem, jak potrafisz dobrać ubrania, żeby ktoś myślał, że wydałaś dużo pieniędzy, a tak naprawdę wciąż się mieścisz w swoim budżecie.

 

Kiedyś napisałaś post o tym, jak zmieniał sę twój charakter razem z fryzurą. Czy twoje życiowe doświadczenia tak samo wpływały na styl ubioru?

Oczywiście, mogę wymienić kilka takich etapów, którym towarzyszyła jednoczesna ewolucja mojego stylu. Nosiłam koszule w kratę, gdy miałam długie włosy i grzywkę na bok braną z końca głowy, niszczącą wzrok i zużywająca pół butelki lakieru na jedno wyjście. Później, gdy ścięłam włosy, odezwały się do mnie marki z propozycją wykorzystania ich ubrań do swoich postów. Mogłam sobie wtedy pozwolić na eksperymenty (miałam bluzki odsłaniające brzuch, ogromne falbaniaste koszule, bluzy). Po tym okresie, gdzie ubierałam się raczej chłopięco, zaczęłam odkrywać w sobie taką potrzebę bycia kobietą – wybieram teraz coś, co podkreśla talię; po uzależnieniu od legginsów w ogóle zaczęłam nosić spodnie!

 

Dlatego, ponieważ dojrzałaś emocjonalnie?

Zdecydowanie tak. Przyporządkowywałam siebie do krótkich włosów, dużych bluz; chowałam to swoje kobiece ciałko, które gdzieś tam nabierało kształtów, bo jeszcze nie byłam gotowa na konsekwencje pokazywania go. Spojrzenia mężczyzn czy pochwały innych są jednak niekomfortowe w okresie, gdy nie jesteś jeszcze przygotowana na swoją kobiecość. Gdy już sama zaakceptowałam to, że mam fajne pośladki, talię, że podoba mi się własne ciało, to zaczęłam je podkreślać i to też była ta zmiana emocjonalna – z dziewczynki w kobietę.

 

Też dajesz bodźca do działania dziewczynom, które są zakompleksione. Mówisz chociażby bez ogródek, że kochasz swoje rozstępy!

Ale dla mnie to jest nieprawdopodobne, że komuś to się może nie podobać. Przecież lubimy tatuaże, farbowane włosy – wszystko, co sprawia, że to ciało jakoś się wyróżnia. Te rozstępy, które ja mam, wyglądają jak paski tygrysa i w dodatku są białe - moje czarne tatuaże na ich tle wyglądają jak specjalny projekt. Dla mnie to nie jest w żaden sposób dołujące, czy przynoszące kompleksy. Też dziewczyny muszą zrozumieć, że to jest naturalna kolej rzeczy – to tak, jakbyśmy płakały, że nam na nogach rosną włosy.

 

W internecie nie boisz się powiedzieć tego, co ci się nie podoba. Krytykujesz rzeczywistość – powiedz zatem, czego, co może się stać w przyszłości, obawiasz się najbardziej?

Najbardziej martwi mnie to, że ludzie zatracają ciekawość świata. Być może to wynika z tego, że ja się jeszcze wychowałam w tej chwili, gdzie internet był czymś, co się dopiero pojawiało. Natomiast teraz ludzie uważają internet za jedyne słuszne źródło informacji. Osoby, które czerpią informacje z Instagrama i Facebooka są dla mnie największym zagrożeniem. Oni nie wiedzą, co się dzieje, tylko opowiadają się po jednej ze stron, bez zrozumienia, o czym właśnie jest mowa. Ludzie przestają kwestionować to, co się dzieje wokół. Uważają, że jeżeli ktoś tak mówi, to tak musi być.

 

Co czułaś, gdy odbierałaś nagrodę Onet Blog Roku?

Gdy pojechałam na galę byłam przekonana, że to Radzka będzie faworytem, bo ma pełne zaplecze teoretyczne w dziedzinie mody  - wie jaki kolor skraca nogi, jaki krój do czego pasuje etc. Ja to jedynie czuję i kieruję się intuicją. W momencie, gdy padło zdanie “nagrodę Blog Roku w kategorii moda otrzymuje blog Poziom” to wszyscy moi znajomi rzucili się na mnie, zaczęli obściskiwać,a ja miałam w głowie to, że zaraz wszyscy zobaczą mnie na scenie i muszę coś powiedzieć. Pomyślałam sobie wtedy, że przecież gdyby to była Rihanna to nie zastanawiałaby się co powiedzieć, tylko od razu wyraziłaby to, co myśli. Także stwierdziłam, że jestem Rihanną i gdy szłam na scenę wciąż to sobie powtarzałam. Powiedziałam to co powiedziałam płynnie, odebrałam nagrodę i stamtąd zeszłam. To było dla mnie najzabawniejsze uczucie na świecie - wmawianie sobie, że jestem Rihanną - bo wtedy to dodało mi takiego kopa pewności siebie.

 

Jak się nauczyłaś takiego dystansu do siebie?

To jest bardzo proste. Robiąc to wytrącasz podstawową broń ludzi, którzy chcą ci zaszkodzić: jeżeli potrafisz sama zażartować z siebie i sobie ubliżyć, pokazać w innym świetle - to gdy ktoś inny zrobi to samo, po prostu powtórzy po tobie. Niczego wtedy ta osoba nie odkrywa. Jak się tego nauczyłam? Nigdy nie wychowywałam się w takim środowisku, które by mnie uwielbiało, dopiero, gdy zaczęłam coś robić w internecie to się stopniowo zmieniało. Dlatego się tego nauczyłam - umiem sama uwypuklić swoje wady, bo wtedy jak ktoś mi o nich powie, nie reaguję emocjonalnie.

 

Rozumiem, że Rihanna jest twoją inspiracją. Z kim się jeszcze utożsamiasz?

Na pewno muzyka Kanyego Westa była zawsze dla mnie wielką inspiracją. Rihanna jest dla mnie idealnym odwzorowaniem kobiety sukcesu - ona wie, że teraz nikt nie może jej zaszkodzić. Chociaż najbardziej wpływowe gazety napiszą artykuły na temat jej złego gustu, to i tak inni wzruszą ramionami i zripostują “przecież to Rihanna”. O to chodzi - Rihanna może robić wszystko, bo i tak wszyscy odbiorą to w pozytywny sposób.

Gdy odkryłam parę lat temu muzykę Westa, jego piosenki niosły ze sobą bardzo podobne przesłanie: jestem osobą o swoich poglądach, może są ludzie, którzy mają to bardziej wypracowane albo bardziej zgodne z prawdą, ale one są moje i ja się ich będę trzymał. I to mi się podoba - że w każdej swoje piosence on mówi “jak jesteś ładniejszy, bogatszy, mądrzejszy to fajnie, ale ja jestem SOBĄ”. Ja też chciałam taka być - może ktoś jest ładniejszy, może ktoś ma lepszy makijaż, ale to ja jestem Ola Szepczyńska i tego nie przebijesz.

 

Jakie są twoje najlepsze wspomnienia z II LO?

W mojej klasie były osoby tworzące muzyczny zespół. Była też utalentowana wokalistka. Aspirujący aktor. Czułam się świetnie z tym, ze ja robię coś swojego i oni coś swojego. Wtedy zaczął się ten mechanizm koneksji, że ja kiedyś będę robić coś naprawdę dużego, oni też. Dla mnie każdy uczeń Dwójki ma w sobie tę wyjątkową iskierkę kreatywności: np. Oliwia Nowicka tworząc projekty ubrań inspirowanych tatuażami wygrała całe studia kostiumograficzne w Warszawie. Patryk Bukalski zawsze wierzył w swoje zdolności aktorskie i udało mu się wygrać program “Diamenty Dzień Dobry TVN” i dostał rolę w “Na Wspólnej”, teraz studiuje w szkole aktorskiej w Paryżu. Klaudia Gawor wygrała X Factor. Zapracowali na swój sukces sami. Faktycznie, można zauważyć, że Dwójka ma tendencję do wychowywania ludzi, którzy robią w życiu coś oryginalnego i na dodatek robią to dobrze.

 

Gdyby nie Sobieski, byłabyś…

Dla mnie II LO było spełnieniem ambicji. Inni uczniowie z mojego gimnazjum w obawie przed rekrutacją korzystali z opcji wyboru dowolnej szkoły w wyniku wygranej olimpiady. Dostałam się do Dwójki w pierwszej rekrutacji bez żadnej olimpiady i ten fakt dał mi do zrozumienia, że jeżeli na czymś mi zależy, to bez takich lifehacków i tak tam dojdę i nie muszę korzystać z dostępnych przepustek. Dwójka udowodniła mi, że pójście utartym szlakiem jest w porządku, ale przecieranie własnego jest bardziej emocjonujące i na pewno przysparza ci więcej życiowego doświadczenia.

Gdybym się nie dostała do Dwójki, to być może bym sobie myślała “mhm, to trzeba było jednak iść na tę olimpiadę” i wtedy miałabym takie przeświadczenie w życiu, że jednak należy korzystać z bezpiecznych rozwiązań proponowanych przez ludzi.

 

Masz właśnie ogromne ambicje - planujesz nas czymś w przyszłości zaskoczyć?

Teraz uświadamiam sobie, że przez ostatni rok zastanawiam się nad tym, jak pójść do przodu z blogiem. To, czego nie umiałam sobie powiedzieć przez ten rok, zawarłam teraz tutaj między słowami. Wiem, że przez ostatni czas byłam dużo mniej aktywna i było to dużo mniej takie “moje” - przez prywatne sprawy straciłam pewność siebie i zapomniałam o wartościach, o których wcześniej tyle mówiłam. Chciałabym wrócić, być znowu sobą, pewną siebie i faktycznie kontynuować nauczanie ludzi, że bycie dobrym w czymś to jedno, a bycie dobrym w byciu sobą to drugie.

 

W takim razie Ola Szepczyńska nie równa się Poziom?

Poniekąd Poziom jest dla mnie takim kokonem, kumulowaniem emocji, udowadnianiem sobie, że ktoś kto mnie czyta zgadza się z moimi poglądami. Nie uważam, żeby Poziom była stuprocentową mną - nie twierdzę, że udawałam, tylko teraz zaczęłam ograniczać swoją internetową aktywność, wypowiadam się na coraz mniejszą liczbę tematów. Zaczęłam zauważać, że ogląda mnie coraz więcej osób; podejrzewać, że może czyta to właśnie osoba, która będzie dla mnie kiedyś ważna i to mi zamknie drogę do kontaktu z nią. Na pewno doświadczenie prywatne stłumiło we mnie śmiałe pokazywanie siebie publicznie.

 

Czy jest jakaś rzecz, za którą najbardziej tęsknisz, a my, Sobieszczacy, możemy jej teraz nie doceniać?

Jeżeli ktoś z was chce prowadzić swoje życie w danej dziedzinie, która jest w jakiś sposób skategoryzowana - np. medycyna, prawo, język obcy - to korzystajcie ze wszystkich możliwości Dwójki. Samo słuchanie na lekcji jest zwykłą rzeczą - dodatkowe zajęcia są unikatowe, a właśnie takie działania przekładają się później na sukces, bo wiesz coś, czego nie wie każdy. A Dwójka te unikaty oferuje.

 

Wybrałaś II LO ze względu na...

….gwarancję.

Gwarancję koneksji; gwarancję realizacji wymarzonej ścieżki życiowej - możesz nie wiedzieć, co chcesz robić w życiu ale wystarczy wiedzieć, że chcesz odnieść sukces; gwarancję motywacji - bo nie da się, widząc wokół siebie tyle talentów, samemu w sobie go nie znaleźć.

 

 

_MG_9583

 

_MG_9599

 

_MG_9597

 

_MG_9622

 

_MG_9621

 

_MG_9634

 

_MG_9635

 

fot. Arek Stokłosa

top // MEDICINE

sweterek moro // ZARA

kurtka // HOMIES WONDERLAND

joggery // STOPROCENT

buty // PUMA FENTY sneakerstudio

zegarek // SKAGEN

okulary // PACZEPACZE

plecak // NEW LOOK

 


20 komentarzy

kocham 02/11/2017 00:34 Świetny wpis, bardzo przyjemnie się czytało. Jestem pod ogromnym wrażeniem jak bardzo dojrzałaś przez te wszystkie lata.
Czekam na więcej :)
(Odpowiedz)
Natalia 27/10/2017 10:59 Nie wyobrażasz sobie, jak żałuje, ze przez moment w przeszłości Cię nie lubiłam!
Kobieto, Ty masz tyle wartości w sobie upakowanych, ze ciepło mi na sercu jak o tym myślę. Spełniaj się, tego Ci życzę i ślę ogromnego buziaka.
(Odpowiedz)
Bartosz 26/10/2017 21:59 Kiedyś napisałem Ci w liście, że chciałbym poznać kogoś takiego jak... wróć - chciałbym poznać Ciebie. Tak też poniekąd się stało :)
Mimo, że widzieliśmy się tylko raz, było to wspaniałe popołudnie. Nie byłem wtedy tak dojrzały jak teraz - siłą rzeczy, cały czas ewoluujemy i „dorastamy”. Uderzyła mnie w Tobie szczerość, a przede wszystkim to, że jesteś bardzo urocza! Taka mała i słodka, ale niesamowicie mądra. Nie wiem jak teraz z planowaniem dzieci u Ciebie, ale wiele, wiele z nas wychowałaś, seeeeerio!
(Odpowiedz)
Mynet 26/10/2017 00:03 Po przeczytaniu powyższej notki poczułam nieodpartą chęć poznania Ciebie. W przeciągu ostatnich kilku miesięcy odsunęłam od siebie wszystkie toksyczne osoby, tj. 99% moich już ówczesnych znajomych. Od tego momentu zdecydowanie bardziej skrupulatnie dobieram sobie towarzystwo. Ty ze swoim usposobieniem (oczywiście zdaję sobie sprawę, że jego część, którą możemy dostrzec przez ekran monitora to 1/100 CIEBIE), inteligencją, mądrością życiową na dzień dzisiejszy stanowisz wzór człowieka, którego chciałabym mieć u ,,swego boku". Dziękuję za wszystkie twoje posty, każdy z nich, że tak to ujmę, ściera kurz z zakątków mojej świadomości. Byłoby cudownie poznać Cię trochę bliżej. Wierzę, że tak wartościowe osoby jak Ty, sprawiają, że życie osób je otaczających automatycznie na wartości zyskuje.
Wszystkiego dobrego Ola, trzymam za Ciebie kciuki ❤
(Odpowiedz)
Patryk 25/10/2017 22:51 Czasem odnoszę wrażenie, że ludzie mogą w pewnym momencie ujrzeć w kimś innym bardzo bliski obraz własnego ja. Niekoniecznie muszą tę osobę znać osobiście, czy nawet wnikliwie. Rozłożone w czasie obserwowanie czyichś zmian jest bardzo ciekawym doznaniem i zauważenie w tym związku z własnym życiem jeszcze bardziej. Koniec końców dążę do tego, że jakiś czas temu zauważyłem duże pokrewieństwo między mną, a Tobą w sferze zatracania celu i odnajdowania go na nowo. Bardzo mi miło, że mogę przeczytać tekst wskazujący na to, że wróciłaś na swoją ścieżkę i życzę nie prostej drogi, ale przebytej :) (Odpowiedz)
Verson 25/10/2017 14:15 Pięknie wyglądasz! Ale przede wszystkim super jest to, że wróciłaś do nas z dłuższą i głębszą wypowiedzią :) obserwuje Cię od paru lat i może to głupie, ale uważam, że jesteś takim moim drogowskazem w podejmowaniu życiowych decyzji, ale również w okresie kiedy kształtował się mój charakter, nauczyłam się od Ciebie pewnych rzeczy które teraz owocują. Ola po prostu fajnie, że jesteś 💖 (Odpowiedz)
Mała syrenka 25/10/2017 14:12 Po prostu wow, brakowało mi twoich wpisów na bloga po których przeczytaniu czuje w sobie takie ciepełko. Jestem z tobą od 2012 roku, od czasów aska - przy tobie moje poglądy i patrzenie na świat się zmieniły i z tobą dorastałam. Dziękuje ci za to, że mnie ukształtowałaś ❤️ (Odpowiedz)
Czytelniczka 24/10/2017 22:14 Dziękujemy Ola za reaktywowanie bloga w ten sposób! Wiem, że każdy z nas (La Familii) stworzył sobie chociażby najmniejszy pogląd na świat, na to jak potrafimy być różni i mieć inne zdania dobre kilka lat temu właśnie z Tobą. Kiedy dziś czytam Twoje słowa jestem dumna. Nie mogę pojąć ile czasu już minęło - jak bardzo się zmieniliśmy i dojrzeliśmy. Przede wszystkim jesteśmy wciąż razem w porównaniu do tzw. "innych askowych fejmów". Trzymam kciuki i mam nadzieję, że wpisów będzie więcej- chcielibyśmy wiedzieć co u Naszej Poziom. Oczywiście gratuluję z całego serca świetnego wywiadu!
Buziaki, Magda :*
(Odpowiedz)
Julia 24/10/2017 22:02 Zaczęłam Cię czytać w wieku 12 lat. Obecnie mam 15. Mogę śmiało powiedzieć, że wychowałas mnie w dużym stopniu. Nadal wychowujesz. Sama pewnie dobrze wiesz, że dojrzewanie potrafi być naprawdę trudne. W sytuacjach, kiedy czuje się beznadziejna, brzydka starań sobie powtarzać "Hej, dziewczyno, przecież nie tego nauczyła cie Ola" i to pomaga. Bardzo. Dziękuję Ci za to wszystko 💖 (Odpowiedz)
Julia 24/10/2017 20:49 Ola, uwielbiam Cię, dziękuję Ci za to, że jesteś i kształtujesz mój charakter od wielu lat. Ty, wychodząc po nagrodę Bloga Roku myślałaś o tym, co zrobiłaby Rihanna, a ja, w ważnych i stresujących dla mnie momentach, myślę o tym, co Ty być zrobiła. Jesteś moim wzorem i autorytetem. Mam łzy w oczach czytając tę notkę i zdając sobie sprawę z tego, że w tak wielu elementach się utożsamiam z Tobą. <3 (Odpowiedz)
adoreyourobyn 24/10/2017 20:49 Powtórzę się dzisiaj, ale naprawdę bardzo mi Ciebie brakowało. Brawa dla dziewczyny za wykonanie wywiadu. Twoje słowa, jak zwykle trafiły do mnie w punkt i zrobiło mi się dzięki nim cieplej na sercu, dodały mi motywacji - w ostatnih dwóch miesiącach jest mi cholernie ciężko ze samą sobą, być może ten post popchnie mnie ku zmianom. Dzięki, Ola. Poza tym stylizajca bardzo mi się podoba, odkąd pamiętam Twój sposób ubierania się mnie inspirował, czekam na więcej! (Odpowiedz)
Beti 24/10/2017 20:40 Miło przeczytać coś tak długiego od ciebie (Odpowiedz)
Amidala Pedofilka 24/10/2017 20:34 Jejku, potrzebowałam tego! Naprawdę podziwiam Cię Ola, z każdego Twojego zdania płynie taka mądrość, że aż chciałoby się powiedzieć "chce być taka jak ona", ale halo, to właśnie Ty mówisz, że bycie sobą to coś co jest najważniejsze, więc ja chce być jak najlepszą wersją siebie przy okazji wzorowania się na Tobie. I chodzi mi tu o te pozytywne wzorowania się, bo odkad zaczęłam Cię obserwować (a miałam wtedy 14lat) stalas się moim autorytetem, mentorką i nie ukrywam, że na wiele spraw otworzylas mi oczy. Dziś mam 18 lat i nie sklamie mówiąc, że w jakimś stopniu mnie wychowalas. Za to Ci dziękuje i jednocześnie jestem szczęśliwa, że właśnie tak się stało, że jesteś tak jakby częścią mojego zycia, a ja nadal mam możliwość uczestniczenia w tym naszym wspólnym "światku" (LaFamilia i te sprawy :D)
Trzymam za Ciebie kciuki Olu, żeby w każdym aspekcie życia Ci się układało i żeby po prostu Ci się wiodło ♡
P.S.
A co do tych rozstępów, przyznam, że nigdy nie zwracalam na nie uwagi, ich obecność byla dla mnie obojętna, a Ty pokazalas, że można byc z nich nawet dumnym i od tamtej pory takie właśnie mam podejście :
Dzięki za wszystko raz jeszcze i przesyłam dużo dobrej energii, buźka x
(Odpowiedz)
michalina 24/10/2017 20:25 Tyle czasu czekałam na tego typu post, trafiłaś z nim w idealnym momencie. Dziękuje! Podziwiam Cię równie mocno jak te 5 lat temu:)) (Odpowiedz)
Nisolaja 24/10/2017 20:25 Świetny wpis! Super wywiad! (Odpowiedz)
Nisolaja 24/10/2017 20:25 Świetny wpis! Super wywiad! (Odpowiedz)
Pani galaretka 24/10/2017 20:20 zawsze, ale to ZAWSZE trafiasz w odpowiedni moment w moim życiu, który potrzebuje takiego OCKNIJ SIĘ, OBUDŹ SIE, to zabawne, ze zawsze trafisz w czuły punkt, ale obawiam się, ze znowu zostawisz nas bez takich postów. (Odpowiedz)
Oleksandra 24/10/2017 20:34 dziewczyna, która przeprowadzała wywiad nieświadomie wyciągnęła ze mnie ten zapał, którego brakowało mi w ostatnich miesiącach. uświadomiła mi jak ważne dla Was są moje wpisu wiec nie ma mowy 🙅🏼
xyz 24/10/2017 20:12 to sie chyba nigdy nie zmieni, bedziesz zawsze przeogromną inspiracją, dawką motywacji. swoimi wpisami zawsze trafiasz w sedno, idealnie pasują do tego co czuję i w pewnym stopniu pozwalają uporządkowac pewne sprawy. dziękuję! i zdjęcia bardzo korzystne Ola, jesteś piękna kobietą ik taką madra:( (Odpowiedz)
beata 24/10/2017 20:02 uwielbiam Cię od czasów aska, już wtedy byłaś dla mnie autorytetem, z czasem stajesz się dla mnie jeszcze większym wzorem :) dziękuję Ola! (Odpowiedz)

Odpowiadasz na komentarz — Czytelniczka'y (Anuluj)

Dziękujemy Ola za reaktywowanie bloga w ten sposób! Wiem, że każdy z nas (La Familii) stworzył sobie chociażby najmniejszy pogląd na świat, na to jak potrafimy być różni i mieć inne zdania dobre kilka lat temu właśnie z Tobą. Kiedy dziś czytam Twoje słowa jestem dumna. Nie mogę pojąć ile czasu już minęło - jak bardzo się zmieniliśmy i dojrzeliśmy. Przede wszystkim jesteśmy wciąż razem w porównaniu do tzw. "innych askowych fejmów". Trzymam kciuki i mam nadzieję, że wpisów będzie więcej- chcielibyśmy wiedzieć co u Naszej Poziom. Oczywiście gratuluję z całego serca świetnego wywiadu!
Buziaki, Magda :*